Ta strona została uwierzytelniona.
Nie na jutro chcę wróżby, — ani memu życiu,
bom już życie me sprzedał, —
(stanowczo:)
i wszystko skończyłem.
(z wiedzą:)
Żyłem, — to ciężar mój, że jeszcze żyję.
Nie będę wyżej nigdy — jako byłem.
PASTUCH
(znudzony:)
Idźcie spać. — —
ODYS
(zrywając się)
To idź spać!
(drwiąco, w złości:)
A wiesz ty, staruchu,
że ja może i jestem duch i straszę ludzi.
(rozparł się we wrotach śpichlerza)
PASTUCH
(zabobonnie:)
Wyście Duch!
(przypadł i chwyta za rękę Odysa)
(szyderczo:)
(szyderczo:)
Toż za rękę was dzierżę.
ODYS
(krzyczy.)
Puść rękę!
PASTUCH
(trzymając Odysa oburącz,)
(krzyczy:)
(krzyczy:)