Strona:PL Wyspiański - Powrót Odysa.djvu/28

Ta strona została uwierzytelniona.

Na pomoc! — Hej, na pomoc! — Widziadło! Duch! Zmora!
Ratunku!

ODYS
(mocując się z pastuchem)

Patrzaj się! — Widzisz upiora!

(zabija go kijem)

Masz! — Leż tu — psie!.

PASTUCH
(się wali)
ODYS
(ucieka za ogrodzenie)
PASTUCH
(padł na ziemię,)
(krzyczy:)

Ratujcie! — Zbójce!

(czołga się po ziemi)
(rozgląda się)

Uciekł! — Tam. —

(zabobonnie:)

Przepadł w ziemię.

TELEMAK
(nadbiega ze dworu)
(biegnie)
(ku stronie śpichlerza)
(woła.)

Kto?!

PASTUCH
(na ziemi, u nóg Telemaka)

Umieram, — Rana!