Strona:PL Wyspiański - Powrót Odysa.djvu/32

Ta strona została uwierzytelniona.

twoi goście w twym domu.

(wymieniając:)

Weź skarb twój i mienie
i co masz w skrzyniach złota; — zładuj to na łodzie
nasze, — a ujdziesz z nami

(wzgardliwie:)

hańby w twym narodzie.

(opowiadając:)

Okręt nasz jest w przystani, kędy strumień rwiący
u stoku leśnej góry, — tam król Mentes czeka.

TELEMAK

Niechaj przyjdzie, — jest zbrojny, — czemuż przyjście zwleka?

TAFIJCZYK

Oczekiwać cię będzie, —

TELEMAK

Daremno, — napróżno.

TAFIJCZYK

Spełniam rozkaz, — i moje przydaję przestrogi.
Czyń, jeźłi czynić umiesz, — zysk wezmą twe wrogi.
Gdy nas masz za tej samej godnych twej pogardy,
gardź nami, — boś jest młody i młodością hardy
a niepotrafisz nic, — boś jeszcze dziecko
i kto cię będzie podejść chciał, —

TELEMAK
(wskazując Taficzyka)

Zdybie zdradziecko!

(śmieje się)