Strona:PL Wyspiański - Powrót Odysa.djvu/37

Ta strona została uwierzytelniona.
TAFIJCZYK

Czekamy was w nocy z łodziami.
Czekamy cię u brzegu — weź skarb twój i mienie.
Jeźli nie ujdziesz z nami, —

TELEMAK
(gwałtownie)
(w zapamiętaniu:)

Spełnię przeznaczenie!

TAFIJCZYK
(odbiega)
TELEMAK
(zabobonnie:)
(ogląda się)
(pogląda ku ogrodzeniu, skąd właśnie)
DWAJ SŁUDZY
(wracają)
TELEMAK
(do jednego z nich)

Biegniesz do Laertesa, — dziada — na winnice
i rzekniesz, by tu przybył, nim noc się zakończy.
By przybył, kiedy zdąży, — zanim świt już wstanie.
Opowiedz, jak Eumej zginął — i w skonanie
rzekł, że Laertijadę widział, swego pana.
Że nierozumiem, jaka prawda w tem jest skryta.
By szedł do dworu zaraz.

(do obydwu sług)
(wskazując na dwór:)

Tu o tem — nikomu.

(kładzie palec na ustach)