Strona:PL Wyspiański - Powrót Odysa.djvu/40

Ta strona została uwierzytelniona.
SŁUGA
(wzgardliwie:)

A juścić mać wasza.
Ona gachów ugaszcza i gachów zaprasza.
A choć, zwodząc ich, do się żadnego nie bierze,
jednak, —

(żartobliwie:)

gachowie w domie mają leże.

TELEMAK
(nagle)

A gdybym ja —

(urywa)
SŁUGA
(przecząc)

Gdybyście wy?

(wzrusza ramionami)

Cóż wy możecie?
Lada który was pięścią ku ziemi przygniecie.

(z przechwałką:)

Wyście nie Antinoos.

TELEMAK
(w złości)

Zamilcz, — psie — łajdaku!

SŁUGA
(przedrzeźniając:)

Próbójcie-no się z którym...

(wskazuje dwór)

Przywołam.

(pobłażliwie:)

Hej, ptaku,