władyk Atryda;
złożono w niej zbroję Herosa.
14. Wiązy, rękami Nimf
mogile dane za stróże,
wczesno rozwite,
gałązki stroją zielenią.
Wzrosłe nad kopiec grobu,
Tyndara gród ledwo ujrzą,
więdną, poschnięte; —
spodem pnie od stóp
świeżą się kraszą żywicą.
15. Lata biegą,... zaś młoda
sercem się skarży niewiasta...
(Tutaj Aojdes powstaje z krzesła i nachylając się ku Laodamii, mówi szeptem zalotnika własne jej słowa, których podsłuchał dawniej).
»Płomienne ramion znasz uściski,
one cię we snach dzierżą, gonią; —
namiętne w oczach poznaj błyski,
od nich się we snach lica płonią, —
bądź ze mną, bądź, choć jedną chwilę, —
rozkoszy zaznasz«...
(Chce mówić dalej; Laodamia gestem przerywa mu — wstała już wprzódy na głos pierwszych słów ostatniej strofy, — teraz zwraca głowę ku niemu, przypatruje mu się ciekawie, badawczo, ze zdziwieniem, złością, pogardą).