a tyś mój
............
Pancerz się twój połyska —
i łyska szyszak i pas i miecz; —
takiżeś sam świetny bohater mój,
jeno lica twe blade.
Oczy twe czarne patrzą na mnie głębiami nocy;
u czoła kędziory czarne; na skroniach kędziory czarne, złotemi blaszkami ujęte...
jeno czoło twoje białe, jak kamienie grobowca;
czoło twoje spokojne, jak grób
założony płytą marmuru.
Nie masz na czole twem pogody,
ani nie masz niepokoju
............
Pancerz to twój, wielokroć złotym gwoździem okuty w zygzaki i koła pierścienne; czerwoną żywicą skąpane misterne węzły włósia na szyszaku; włósie rumaka, któregoś sam ugonił na szerokich błoniach Ptelei, na błoniach bujno rosłemi trawami szumiących. Owo pas kunsztowny, wytrzymały na najmocniejsze ciosy i dla samychże Apolinowych grotów nieugięty; dar mego rodzica. Wojowniku, otóżeś przedemną w Chwale i Sławie.