Strona:PL Wyspiański - Sędziowie.djvu/21

Ta strona została uwierzytelniona.
DZIAD

Ja cię mam w sieci.

SAMUEL

Kajdan na ręce? —

DZIAD

Chcę tobie kajdany.

SAMUEL

Jak mię ty sięgnąć chcesz?

DZIAD

I ty masz dzieci!

SAMUEL

Dzieci!? Słuchajno, ty szczwany;
bo się język do mowy nie kleci.
Ja już gotów największe ofiary
dla dzieci...

DZIAD

A ja chcę kary! —

SAMUEL

Co ty wiesz?! Czego żądasz!?

DZIAD

Zapłaty!!

SAMUEL

Dam ją, jakem nad cię bogaty.
Bierz...

DZIAD

Przyjmę tylko w równości. —
Czasy przyszły, że jako przed laty,