Ta strona została uwierzytelniona.
trudno wystać i serce utrzymać spokojne.
Głos, co woła, porywa tam! do krwi rozlewu! —
CHŁOPICKI (półgłosem)
Nieszczęście nam wyśpiewa w wróżbnym szale
MARYA
— — Razem generał życzy mego śpiewu
CHŁOPICKI
(wahając się chwilę, zmienionym głosem)
— — — Proszę. W tej pieśni waszej brzęczą dziwa.
Pieśń ta muzyki ze mnie wydobywa
śpiące. — Jaw, prawda staje mi przed oczy; — — —
jeszcze chwila a pozna ze mnie i wyczyta,
jaka jest rozpacz straszna w duszy skryta
MARYA
(stojąc; oczy utkwione w Chłopickiego)
Anno, bierz najsilniejszy akord, uderz gromem
CHŁOPICKI
Jak wichr, akordy płyną ponad domem
MARYA (szeptem)
Wzruszony jest widocznie. W rytm muzyki pnie się
ku niemu Lęk, — już nad nim ton panuje
CHŁOPICKI (pod siłą jej oczu)
Śledzi mnie, patrzy za mną, czy zgaduje,
co w piersi wichrem, burzą rwie się
MARYA
(cała drżąca; oczy jej się mglą)
Więcej widzę, niż Szczęścia mego śmierć przygodną;
mój los, na wielkie losy cienie rzuca.