Co mnie obchodzi przedewszystkiem mój naród? Co mnie obchodzi jego historya i jego plotki? Tak plotki. Bo ostatecznie wszystko, co wam daje wasza poezya, jest plotką, z którą się nie walczy. Poezye uważają u was jako pół-prawdy, jako rzecz, w którą się nie wierzy, której się nie ufa, na której się nie polega. Poezya zaś jest artyzmem. Zaś artyzm ma swoją logikę i nieodwołalność i jest całą prawdą, jeśli jest. Inna zaś prawda jest niepotrzebną.
Odbiegasz od czegoś zaczął.
Nie odbiegam od niczego, zwłaszcza od tego, com zaczął, jeśli myśl moją snuję logicznie właśnie z tego, com zaczynał.
Mówiłeś o narodzie.
Nie obchodzi mnie nic wasz naród, bo ten wasz naród nie jest waszym narodem. Zgoda wasza i zgodność wasza jest już dla was niedościgłą,
więc stąd uznajecie ją tak skwapliwie w tej waszej poezyi. Naco wam zgoda potrzebna? Jedynie niezgoda z was co jeszcze wytwarza, z was, którzy jesteście niczem, niczem, niczem.
To przykre.