Strona:PL Wyspiański - Wyzwolenie.djvu/151

Ta strona została skorygowana.

Synami my twojemi
błogosław czyn i rzeszę!
— — — — — —

Gwiazdka zeszła i świeci
nad kolebką dziecięcą
nad miłością zabłysła matczyną.
Swiatło błysło stuleci,
radość nocy tej święcą:
Gwiazda zeszła nad ŚWIĘTĄ RODZINĄ.

Oto dziecię w kolebce,
matka nad niem schylona.
Około niej Anieli?
Dom-że to mój? Mnie żona?
Któż te słowa mi szepce?:
ta z tobą dolę podzieli.

Koniec memu błąkaniu,
koniec mojej udręce.
W czyjem-że to szeptaniu?:
z tą ślubem sprzęgniesz ręce...

(Klęka).
HESTIA

(Występuje z izby, gdzie światło. Podwoje izby zamykają się za nią).

Strzegę twoich ócz i twoich rąk,
Uchylam od cię mąk,
zdejmuję z czoła znamię trwóg,
byś był, jako ten, co nie pamięta
przez jakie przeszedł ciemnie dróg.