Strona:PL Wyspiański - Wyzwolenie.djvu/16

Ta strona została skorygowana.

To są syntezy pierwsze rzuty,
lecz wymagają dysputy.

(Usuwa się z pierwszego planu. Wchodzi Muza).
KONRAD

O tajemnicza, piękna, którą
uwielbiam, pozwól,
że nazwę cię: «Literaturą».
Kimkolwiek jesteś, Muzo boska,
cóż chmurzy czoło twoje?

MUZA

Troska.

KONRAD

Grasz —?

MUZA

Będę dzisiaj w grze cudowną,
bo będę w grze kapryśną.

KONRAD

Nawet kaprysy są rutyną
u ciebie, — boska. — Wiedziesz chór
wybranek?

MUZA

Wieniec cór.
We złotej konsze tu nadpłyną.
Są eteryczne.

KONRAD

Polki?!

MUZA

Słyną!

KONRAD

Ta pierwsza?