Ta strona została skorygowana.
MUZA
Wielkość ty zdobyłeś.
Marnotrawco! — i czemuż wraz pochodni zbyłeś?
Przeciwnik urojony! — Otożeś bez godła!
KONRAD
A wiesz-że ty, artystko, że artyzm jest maska?
W czyjem ręku Prospera tajemnicza laska,
ten jest władcą, — na SCENIE, — reszta marność podła.
Wielkość i znowu wielkość — kwiat na polskiej roli.
Wielkość, wielkość, dla której jęczymy w niewoli.
Hej rekwizytor!
REKWIZYTOR
Do usług.
KONRAD
Łuczywo!
REŻYSER
«Pochodnię» dla tej pani
REKWIZYTOR
Ze światłem na drucie.
Hola chłopcy, dajcieno z kąta pakiet nowy.
Raźno, chłopcy krakusy, a śpieszcie się żywo!
MUZA
A w istocie Konradzie, myśl miałeś szczęśliwą,
bo taką oto scenę zagrać wypadało: