Strona:PL Wyspiański - Wyzwolenie.djvu/28

Ta strona została skorygowana.

Wyzwolin doczekacie się dnia,
przybywamy tu z zapowiedzią, —
tragiczną będzie nasza gra,
wyrzutem będzie i spowiedzią.
Uderzymy górne, wysokie tony,
jak z wieżyc bijące dzwony.
Przybywamy tu z zapowiedzią.
Tragiczną będzie nasza gra:
skarżeniem, chłostą i spowiedzią.
Wyzwolin ten doczeka się dnia,
Kto własną wolą wyzwolony!!

SCENA 1.

Tu rozpoczyna szereg mów
polonez, grany dźwiękiem słów:

KARMAZYN

Sto lat już jęczym w więzach lwy.
Cóż aspan na to?

HOŁYSZ

Świat z nas drwi.

KARMAZYN

Myśleć o lepszej trudno doli.

HOŁYSZ

Trzebaby za krew łaknąć krwi.

KARMAZYN

Na synów patrzeć serce boli.

HOŁYSZ

Na wnuki patrzeć: hańba, tfy!

KARMAZYN

Cóż acan myśli?