Strona:PL Wyspiański - Wyzwolenie.djvu/31

Ta strona została skorygowana.
KARMAZYN

Niewolę przeżyć da mi Bóg.

HOŁYSZ

Da Bóg doczekać dni tych kiedy,
wrócimy znów do dawnych wad.

KARMAZYN

Zapomnim jakoś naszej biedy.
Daj bracie gęby, bądź mi rad.

HOŁYSZ

Niechaj swojego swój uściska!
To jutro będzie, co ma być.

KARMAZYN

Dajcie mi gęby, dajcie pyska,
dla Republiki trzeba żyć.

HOŁYSZ

Póki jesteśmy, Polska żyje,
Rzeczpospolita znaczy: my.

KARMAZYN

Z nami się pasie, z nami tyje;
że chudnie, to są głodnych sny.

HOŁYSZ

Choć miast karabel mamy kije,
odpędzim kijem głodne psy.

KARMAZYN

Daj bracie gęby, dajcie pyska!
Dla Republiki trzeba żyć.

HOŁYSZ

Niechaj swojego swój uściska.
To jutro będzie, co ma być.
— — — — — — — —