Strona:PL Wyspiański - Wyzwolenie.djvu/34

Ta strona została skorygowana.
PREZES

A teraz pogodni zasiądźmy do wspólnego stołu i pamiętajmy jedno: niewymawiać nigdy słowa: Polska

CHÓR
(kiwa głowami).
(Inna znów grupa na siebie uwagę zwraca, a w niej główną osobą: Przodownik).
SCENA 3.
PRZODOWNIK

Palone buty, zapalny ruch,
palące krótkie słowo;
z pogardą patrzy w tamten tłum,
gdzie każdy kiwa tylko głową
i sądzi, że weń wstąpił duch,
gdy mówi jedno wciąż na nowo.
Jest młody, ogień w oczach znać:
całuje, ściska wciąż swą brać.

Podajmy sobie ręce braterskie i jedno ino wciąż wołajmy: Polska, Polska.

CHÓR

Polska, Polska!

PRZODOWNIK

Braterskie sobie podajmy ręce, abyśmy wiedzieli, że w węzeł spajamy się nierozdzielny, nierozerwalny, uświęcony tem słowem: Polska.

CHÓR

Polska, Polska!

PRZODOWNIK

Rozpacz rozumów naszych niech zabije i rozgoni ten jeden jedyny zgodny chór słowa: