przygłuszę zazdrość i złości
godłem jedynem Miłości.
Kochajcie! Ogień w iskierce!
Do serca droga przez serce.
(Od głębi sceny, z po za filarów katedry, wchodzą Ojciec i Syn).
Troska o syna: jego maska.
Syn przed nim już nie młody.
I obaj idą w zawody,
że starość się w nich pośród waży:
u którego z nich więcej jej w twarzy.
Czy w tej młodości, co zlękniona,
w okrutnym jakimś marsie czoła;
czy w tej, która los zgadnąć chcąca,
czuje, że wstrzymać go nie zdoła.
Synu mój najmileńszy, nie poglądaj ku prawej stronie, ani ku lewej nie patrz. Źli oni, jedni jako drudzy; — i sercem chcę, byś wyrósł ponad onych, za moją idąc myślą i słowem.
Słyszę ojcze.
Jeno przedsię idź i patrz przedsię, a we swej duszy się wpatruj widziadło, które pocznie się przed tobą z myśli mojej i ze słowa mojego.
Słyszę ojcze.
Niechaj nie zatrzyma cię na drodze twej żadna ręka zbrodnicza, ani ręka skalana brudem i po-