Strona:PL Wyspiański - Wyzwolenie.djvu/64

Ta strona została skorygowana.
MASKA 2.

Budzę ja! I kogóż to obudziłem?...

KONRAD

Oto tego, który wskazuje palcem hołotę!

MASKA 2.

!? — —

KONRAD

Wy chcecie żyć i nie ma podłości, którejbyście do ręki nie wzięli i nie przyswoili sercu. Wy chcecie żyć i już trawicie błoto i brud i już was nie zadusza zgnilizna i jad; ale jadem i zgnilizną nazywacie wiew świeży od pól i łąk i lasów. Wy chcecie żyć i plwać na wszystką rękę, która was i podłość waszą odsłania.

MASKA 3.

! — —

KONRAD

Która was odgaduje!! Kłamcy!!!
— — — — — — — — — — —

Zaledwie maska ta gdzieś znika,
już nowa za nim się pomyka.

KONRAD

Nienawidzimy się wzajem i w tem niema nic dziwnego.

MASKA 3.

Wiem, iż w tobie nienawiść jest.

KONRAD

Nie mów ze współczuciem. Jestem z mojej nienawiści dumny.