O’Brien zbyt był sprytny, aby się zawahać choćby na chwilę.
A tem skwapliwiej przyjął propozycyę, iż odrazu zrozumiał korzyści z tego nowego położenia:
Bo oprócz pensyi pokaźnej, korzystać będzie z nietykalności, jako należący do policyi, w której zawsze będzie miał opiekę.
Układ został skończony na poczekaniu, a wykonanie rozpoczęto natychmiast.
Względem doktora dotrzymano wszystkiego, co obiecano, a on ze swej strony wywiązywał się ze swego zadania sumiennie.
W Niemczech burzyli się socyaliści.
O’Brien odsłonił spiski i dostarczył dowodów miażdżących przeciw pewnym przywódzcom.
Słowem, przekonano się wkrótce, jaki jest z niego cenny nabytek.
Biura głównego sztabu zapragnęły go mieć dla siebie i z policyi bezpieczeństwa ogólnego przeszedł do policyi informacyi wojskowych.
Z łapacza stał się szpiegiem.
Wtedy to poznał się z Robertem Verniere i Klaudyuszem Grivot.
Zbliżeni najprzód przez rozpustę, ci trzej ludzie mieli też następnie interesy wspólne
W Paryżu baron Wilhelm Schultz, którego znamy obowiązki w ambasadzie niemieckiej, zażądał, ażeby mu przysłano agenta znacznie wyższego od tych, których miał pod swymi rozkazy.
O’Brien polecony został na takiego agenta.
Strona:PL X de Montépin Bratobójca.djvu/143
Ta strona została skorygowana.