Strona:PL X de Montépin Bratobójca.djvu/151

Ta strona została skorygowana.

— Tak, muszę być silną, ażeby żyć, ażeby wychować dziecko mej Germany.
I biedna kobieta przycisnęła do serca wnuczkę, która jej wywzajemniła się pocałunkami.
Magloire, opuszczając panią Sollier, pomyślał: — Będę tu często do nich zaglądał... Będą potrzebowały przyjaciela... przyjaciela pewnego i przywiązanego.. a ją takim będę...


∗             ∗

— W fabryce Saint-Ouen dzień 31 grudnia był bardzo ożywiony w biurach i w kasie.
Od rana Prieur, kasyer, zaopatrzony w pokwitowanie, udał się do ministeryum marynarki, celem zainkasowania dla swego pryncypała sumy dwustu pięćdziesięciu tysięcy franków, za dostawę dla marynarki w ciągu roku bieżącego różnych przedmiotów.
Prieur, opuszczając fabrykę, pozostawił w kasie zastępcę do płacenia różnych rachunków z miasta.
Inni urzędnicy przygotowywali części składowe bilansu rocznego.
Jakób, woźny, z teką i pugilaresem, chodził też za odbiorem należności.
Majstrowie sporządzali listy płac.
Wszędzie działalność gorączkowa, jak zwykle z końcem roku.
W południe Prieur objął w posiadanie kasę, do której przelał sumę: dwieście pięćdziesiąt tysięcy franków, podniesioną z ministeryum marynarki w biletach bankowych.