Strona:PL X de Montépin Bratobójca.djvu/281

Ta strona została skorygowana.

— Tak... Z wyjątkiem kilkunastu tysięcy franków, pozostałych w banku Lyońskim... Najwyżej dwadzieścia sześć tysięcy.
— A jak wielka była suma w kasie?
— Pięćset pięćdziesiąt dwa tysiące dwieście dwadzieścia siedm franków piętnaście centymów.
— Czy to możliwe?
— To cyfra dokładna... Sam w sobotę wieczorem oddałem te pieniądze panu Verniere... zainkasowanie dało duże wpływy...
— To jesteś pan pewien, że Ryszard Verniere zamknął te wszystkie pieniądze w kasie?
— Przy mnie, panie sędzio.
— O której to było godzinie?
— O siódmej wieczorem.
— Ależ to niedorzecznością było trzymać w fabryce tak znaczną sumę.
— Pan Verniere nie mógł postąpić inaczej, gdyż w niedzielę i poniedziałek, z powodu dwu dni świątecznych, w banku Lyońskim biura były zamknięte. Dziś dopiero zrana pryncypał miał zanieść tam swe pieniądze.
— Prawdziwa fatalność w tym zbiegu okoliczności — wyszeptał naczelnik policyi.
Daniel Savanne namyślał się.
Nagle, po chwili milczenia, zapytał:
— Czy kto mógł wiedzieć, że w kasie znajduje się taka suma w niedzielę i w poniedziałek, dnia 31 grudnia i 1 stycznia?
— Nie, panie — odpowiedział Prieur — wiedział o tem tylko pryncypał i ja.