Strona:PL X de Montépin Bratobójca.djvu/29

Ta strona została skorygowana.

kuję panu... — rzekł wreszcie, wsuwając odźwiernemu do ręki dziesięciofrankówkę.
Potem wyszedł:
— Nic i nic — wyszeptał z gestem, zdradzającym głębokie zniechęcenie. — Muszę jednak je odnaleźć... Muszę się dowiedzieć, co się z niemi stało...
Spojrzał na zegarek.
— Przedmieście św. Honorego, nr. 228 — rzekł do stangreta, wsiadając do dorożki.
Dom wskazany miał wygląd zbytkowny.
Szeroki przedsionek, wyłożony marmurem, poprzedzał schodzy, pokryte szkarłatnym dywanem. Na poręczach lśniły mosiężne gałki.
Na prawo u wejścia przybita była tablica, opiewająca literami złoconemi:

Biuro jeneralne i centralne wiadomości.
Wiadomości poufne prywatne i handlowe.

Poszukiwania w interesie rodzin.
Wiadomości o małżeństwach i rozwodach.
Interesa prawne.
Personel pierwszorzędny.
Uczciwość nieposzlakowana.
Zdolności specyalne.
Dyskrecya zapewniona.

Biuro i gabinet na I-em piętrze.

Kierownikiem tego biura był dawny inspektor policji Nestor Wiewiórka, który po latach dziesięciu rzucił służbę, szukając intratniejszego dla siebie zarobkowania, za