Strona:PL X de Montépin Bratobójca.djvu/306

Ta strona została przepisana.

runującą wiadomość, powiesz jej, że ją kochasz, niejako przyjaciel, nie jako brat, ale jako narzeczony, i że chcesz, ażeby została twoją żoną... Potem będziemy mogli jej wyznać prawdę, powiedzieć jej, że ojciec umarł, bez obawy, że nie przeniesie tej boleści... Ona zrozumie, że obowiązkiem jej jest żyć dla ciebie.
Zaledwie Matylda wymówiła ostatnie wyrazy, drzwi, oddzielające jej pokój od saloniku, otworzyły się i Alina, blada, jak widmo, trzymając się zaledwie na nogach, ukazała się na progu.
— Wiem wszystko... — wyjąkała złamanym głoem — byłam tam... za temi drzwiami... słyszałam... nie smam już ojca...
Nogi uginały się pod nią... Zachwiała się. —
Henryk i Matylda podskoczyli ku niej.
Nie zdążyli.
Padła u nóg ich na dywan.


XLIV.

Henryk, widząc Alinę zemdloną, stracił zupełnie głowę.
Tym razem Matylda przywróciła mu mu trochę zimnej krwi.
— Bądź spokojny i panuj nad sobą — rzekła doń. — Zanieś ją na łóżko i idź po doktora.
Henryk uczynił to.
W dwadzieścia minut później doktór Arnauld, lekarz domowy rodziny Savanne, znajdował się przy łóżku mło-