Młoda i piękna Aurelia uważaną była za świetną partyę.
Tymczasem skutkiem nieszczęśliwych waranów handlowych i bankructw wśród dłużników, ruina zagroziła przemysłowcowi.
Parodon czuł się zgubionym.
Wtedy ratunek dla przemysłowca przedstawił się w postaci młodego trzydziestoletniego człowieka, zamieszkałego w okolicy, hrabiego Henryka de Nayles.
Oświadczył się on o Aurelię i złożył jej w ofierze nietylko swe serce ale i półtrzecia miliona majątku.
Przy jego pomocy podźwignęła się fabryka teścia, Parodona.
Aurelia wyszła za mąż nie z miłości, ale z poświęcenia dla ojca.
Mąż jednak ujął ją szlachetnością, z jaką okazał pomoc dla jej zagrożonego ojca.
Henryk de Nayle miał w Savernie i w okolicy, oprócz pałacu, w którym mieszkał, wielkie lasy i kilka folwarków. W Strasburgu — dom dochodowy. W Berlinie trzy domy, które mu się dostały po matce, niemce. Pod Nancy zamek, w którym bawił od czasu do czasu. Tu Henryk przyszedł na świat.
Z pochodzenia więc był Francuzem jak i z serca.
Po ślubie Henryk zaproponował żonie, ażeby pojechali w podróż, na co się zgodziła z radością.
Nieobecność ich trwała blizko rok.
Kiedy powrócili do Saverny, fabryka Ludwika Parodona była już znów najzupełniej czynną.
Strona:PL X de Montépin Bratobójca.djvu/332
Ta strona została skorygowana.