Strona:PL X de Montépin Dwie sieroty.djvu/1012

Ta strona została przepisana.

By uniknąć spotkania z tem towarzystwem, usunął się w zagłębienie bramy, gdzie pod nogami uczuł jakiś twardy przedmiot. Schylił się aby go podnieść i ku wielkiemu zdziwieniu znalazł dużych rozmiarów pugilares.
— Jeśli w nim są pieniądze, — rzekł do siebie, jutro złożę go w prefekturze.

III.

Pożegnawszy się z księciem de la Tour-Vandieu, Théfer powrócił do swego mieszkania, zkąd po dopełnionym przebraniu, zmieniony do niepoznania, udał się w stronę Bellewille, gdzie jak wiemy miał spotkać się z Jerzym.
Mur okalający dom w którym mieszkał Jan Czwartek, z jednej strony dotykał wzgórz Chaumont. Z tej strony przystęp był najłatwiejszy i tam też udali się dwaj nasi znajomi.
Książę przy pomocy Théfera, przedostał się szczęśliwie na drugą stronę muru, a po otworzeniu mieszkania wytrychem, znaleźli się w stancyjce Jana.
— Trzeba nam przedewszystkiem przeszukać wszystkie kąty — rzekł Théfer zapalając ślepą latarkę. Przed zgładzeniem tego hultaja należy mu pierwej zabrać kompromitujące nas papiery. Mamy czas na to, gdyż Jan w najlepsze bawi się pod „Czarną gałką“ nie myśląc o mieszkaniu, ani o ukradzionym pugilaresie pani Dick-Thorn.
Po półgodzinnem obszukaniu, nie znaleźli nic takiego coby ich zadowolnić mogło.
Jan Czwartek niewiedząc o tem, że pugilares Klaudji zawiera tak ważne dokumenty, nosił go zawsze przy sobie.