Strona:PL X de Montépin Dwie sieroty.djvu/1051

Ta strona została przepisana.

— Znakomita zdobycz! — zawołał naczelnik. — W niej to prawdopodobnie odnajdziemy klucz do rozwiązania zagadki.
— Co mam teraz robić panie naczelniku? — pytał agent.
— Wracaj natychmiast do mieszkania Théfera i połóż kartkę w to samo miejsce. Ja ze swej strony powiadomię prefekta i prokuratora.
— Dobrze panie. To mówiąc wyszedł.
Podczas gdy się to działo w prefekturze, dorożka zajechała przed dom podrzutków przy ulicy de l’Eufer. Woźnica zsiadłszy polecił posłańcowi dopilnować konia, a sam wszedł do sieni.
Dorożka opatrzona była numerem 13.
Był to więc dobrze znany nam Piotr Loriot który przybył dla zasiągnięcia wiadomości o złożonem tam przed laty chłopięciu Dowiedział się jednak w kancellarji iż rzeczy tej nie będzie można na poczekaniu załatwić, ponieważ trzeba było napisać podanie na stemplowanem papierze, na które odpowiedź dopiero za kilka godzin uzyskać było można.
Jeden z urzędników widząc zakłopotanie Piotra, ofiarował się napisać mu podanie jakie brzmiało mniej więcej w tych słowach:

„Ja, Piotr Loriot, zamieszkujący w Paryżu przy ulicy Qudinot № 9, właściciel dorożki, w dniu 24 Wrześmia 1837 roku, o godzinie drugiej po północy złożyłem w domu podrzutków dziecię płci męzkiej, mogące mieć około dwóch lat, na ubraniu którego przypiąłem szpilką № 13 to jest numer mojej dorożki.

„To dziecię znalazłem na godzinę przed tem, pod bramą jednego z domów na polu Elizejskim.

„Pragnąc tedy dowiedzieć się o losie tego dziecka upraszam administrację Przytułku o zawiadomienie mnie czy dziecko to żyje i gdzie się obecnie znaj-