Strona:PL X de Montépin Dwie sieroty.djvu/576

Ta strona została przepisana.

Jerzy niezadowolony ze ścisłych stosunków syna z synowcem prostego dorożkarza, prosił za nim, lecz bardzo obojętnie i składno; zkąd wyniknęło, że ominięto Edmunda, oddawszy to miejsce któremuś z bardziej protegowanych współzawodników.
Henryk zrozumiał natenczas, że zamiast prosić księcia, lepiej byłby zrobił działając sam w tym interesie, ponieważ stanowisko, jakie zajmował obecnie, dozwalało mu wiele zrobić dla przyjaciela.
Owóż nie odkładając, znowu nazajutrz zabrał się do dzieła.
Powiadomiony przez jednego ze znanych sobie doktorów, że w szpitalu w Charentou wakuje posada asystenta, zależna od prefektury, wybrał się do prefekta policji, do dyrektora Zakładu, do prokuratora i użył wszystkich wpływów w jego mocy będących, ażeby zdobyć to miejsce dla przyjaciela.
Wszystko to jednak czynił bez wiedzy Edmunda.
Loriot, pomimo że tak młody, miał już ustaloną praktykę i ogólnie był poważany. Studjował specjalnie choroby umysłowe.
Ponieważ zabawne o nim z różnych stron wiadomości okazały się bardzo pochlebnemi, o zatem dnia pewnego zawiadomiono Henryka urzędownie, że jego przyjaciel otrzymał miejsce, o jakie on tak gorąco starał się dla niego.
W kilka dni po otrzymaniu tej wiadomości, przyszedł do niego Edmund, mniej smutny niż zwykle, oznajmując Henrykowi tę tak radosną dla siebie nowinę, nie wiedząc, że jemu właśnie zawdzięcza to tak oczekiwane przez siebie szszęście.
Henryk winszował mu serdecznie, ale zataił swoje starania w tej sprawie tak pomyślnym uwieńczonej skutkiem.
Miejsce asystenta przy szpitalu w Charentou, nie przynosiło wielkich materjalnych korzyści, ale wyróżniało tego