Strona:PL X de Montépin Dwie sieroty.djvu/581

Ta strona została przepisana.

— Żadnych, doktorze.
— I nie powiedziano jaki był powód jej obłąkania? Student potrząsnął głową przecząco.
— Ani od jak dawna postradała zmysły?
Taż sama przecząca odpowiedź.
— Jakże to być może. ażeby w sprawozdania przemilczeć szczegóły tak ważne i niezbędne?
— Nic niewiem.
— Może to jest wyjątkowe postępowanie?
— Nie doktorze. Takie milczenie często się praktykuje, jeżeli obłąkany przysłany jest przez prefekturę, która nakazuje tajemnicę.
— Jak rozumieć tą nakazaną tajemnicę?
— To znaczy, że obłąkany nie może widywać się z nikim bez wyraźnego piśmiennego rozkazu prefekta policyi lub prokuratora. Nie może przechadzać się gdzieindziej, jak tylko w podwórzu budynku, w którym jest zamknięty, a podczas przechadzki, powinna pozostawać pod ścisłym pilnym nadzorem.
— A zatem jest to najkompletniejsze odosobnienie?
— Tak, doktorze.
— Czyliżby ta kobieta miała popełnić zbrodnię, zanim wpadła w obłąkanie? i miąłożby to obłąkanie być następstwem. tej zbrodni? wyszepnął Loriot półgłosem.
— Może objaśnią pana co do tego w kancelaryi, rzekł student, ja upewniam, że o niczem niewiem.
Edmund zwrócił się do Estery i w tenże sam sposób jak o kwiaty, zadał jej kilka pytań dotyczących się jej gustu i upodobań, chora jednakże zdawała się tego nie słyszeć.
Niezniechęcony tem, zaczął nanowo:
— Czy pani lubisz muzykę? na które niespodziewał się otrzymać odpowiedzi.
Estera tymczasem podniosła głowę szepcąc z cicha: