Strona:PL X de Montépin Dwie sieroty.djvu/584

Ta strona została przepisana.

nia, i nie posiadając szczegółów dotyczących jej przeszłości. Chciałbym mieć co do tej kobiety, dokładne objaśnienia.
— Czyż akt zapisania jej do Zakładu, nie zawiera w sobie wyciągu z raportów lekarzy prefektury, którzy poświadczyli jej obłąkanie i uznali za konieczne umieszczenie jej tutaj?
— W akcie tym niema wzmianki o niczem, jak tylko o tem, że ta kobieta ma być trzymaną „w oddziale odosobnionych, pod sekretem.“
Naczelny lekarz zmarszczył czoło.
— A!... nowo przybyła ma więc być trzymaną „pod sekretem“ powtórzył. W takim razie wszystko jest w porządku, bo taki akt niepowinien zawierać żadnych szczegółów.
— Pragnąłbym wiedzieć, czy ta kobieta umieszczoną tu została skutkiem jakiego występnego czynu? mówił dalej Loriot.
— Zaraz się dowiemy.
Tu dyrektor zadzwonił, Ukazujący się woźny otrzymał rozkaz pójścia natychmiast do kancelaryi, wzięcia ztamtąd wczorajszych rejestrów i przyniesienia ich dyrektorowi.
W pięć minut później pojawił się, niosąc żądane papiery.
Były trzy sztuki tych rejestrów. Dyrektor wziął ten w którym było zapisane nazwisko Estery, i otworzył.
— Otóż jest sprawozdanie, zawołał i rozkaz zamknięcia.
— Szczególniej sprawozdania, jestem ciekawy, rzekł Loriot.
— Zaraz je przeczytamy.
Dyrektor zaczął czytać głośno sprawozdanie, z którego się okazało że Estera Dérieus, sierota, przyjęta przez litościwą osobę, z którą nie łączyło jej żadne pokrewieństwo,