Strona:PL X de Montépin Dwie sieroty.djvu/606

Ta strona została przepisana.

— Przyjmuję zawczasu, odparł Henryk, bo widzę tu materjał do bardzo ciekawej obrony, zresztą obrałem sobie jako specjalność walkę z niesprawiedliwością i obronę pokrzywdzonych.
— Wiedziałam o tem, odparła Klaudja, dla tego udałam się do pana.

KONIEC TOMU TRZECIEGO.