Strona:PL X de Montépin Dwie sieroty.djvu/805

Ta strona została skorygowana.

Niktby nie poznał twarzy aktorów przedstawiających scenę morderstwa, tak doskonale byli ucharakteryzowani.
Już gotowe!.. rzekł Czwartek, podnosząc nóż na byłego figuranta z Ambigu, przedstawiającego doktora.
— Podnieś zasłonę!.. zawołał Moulin.
Zasłona podniosła się i straszny widok wyżej przes nas opisany, ukazał się oczom widzów.
Jednocześnie górujący głos Ireneusza ponad grobową muzyką wymówił następne słowa niezrozumiałe dla reszty widzów:

Zbrodnia popełniona na moście Neuilly“.

Rezultat jaki Moulin i Jan Czwartek chcieli wywołać przeszedł oczekiwania.
Pani Dick—Thorn śmiertelnie zbladła. Drżenie nerwowe wstrząsnęło jej ciałem. Obłąkane oczy szeroko się otworzyły.
Nie wiedząc co czyni, podniosła się, chcąc uciec od straszliwego widoku zbrodni jakiej była wspólniczką.
Nogi ugięły się pod nią, wydawszy jęk głuchy, upadła na krzesło napowrót, i straciła przytomność.
Wypadek ten, jak się łatwo domyśleć, spowodował natychmiastowe zapuszczenie kurtyny.
Wszyscy goście zdumieni, zaczęli się tłoczyć koło Klaudyj, niemogąc odgadnąć rzeczywistej przyczyny zemdlenia, starając się dociec jaka choroba tak nagle ją dotknęła?
Zrozpaczona Oliwja załamywała ręce, okrywając pocałunkami zimną twarz matki.
Edmund Loriot nie stracił odwagi. Zażądał zimnej wody, dla zwilżenia skroni Klaudyi, podsunął jej pod nos flakon z trzeźwiącą solą, i odpowiadał zapylającym:
— To nic... to przejdzie. Proste zemdlenie spowodowane gorącem. Za kilka minut pani Dick-Thorn powróci