Strona:PL X de Montépin Dwie sieroty.djvu/847

Ta strona została przepisana.

donieść Tobie, że twe życzenia zostaną spełnione, lecz nie tak gwałtownie jak pani sobie tego życzysz.
Stanowcze wystąpienie i brutalne narzucenie swej woli, nie zdołałaby zerwać wiadomego małżeństwa ułożonego od dawna. Potrzeba na to nieco czasu, i wiele sprytu dyplomatycznego. Nie obawiaj się jednak pani niczego, i ufaj osobie która ci to przyrzekła.
Najusilniejszym jej staraniem będzie zadowolnić panią. W tych dniach odbierzesz pani wiadomość jakiej pragniesz, a tymczasem przyjmij zapewnienie szacunku gotowego zawsze na twe usługi

Fryderyka Berard.

Skończywszy list, Jerzy zasnął uspokojony nad ranem. O godzinie dziewiątej otworzył oczy. Widziadła ubiegłej nocy, jak we mgle rysowały się w jego wyobraźni. Przeczytał list który mu się wydał być bardzo dobrym!
Nagle usłyszał turkot zajeżdżającego powozu.
Spojrzał na zegarek.
Jeszcze niema dziesiątej; — wyszepnął, — zapewne Thefer do mnie przybywa.
Wsunął list w kopertę, zakleił i położył adres:

„Pani Dick-Thorn
we własnym pałacu
Numer 24 ulica Berlińska.

Silne pociągnięcie dzwonka rozległo się w przedpokoju.
— Nie omyliłem się; — pomyślał — to Théfer! Coś niezwykłego stać się musiało skoro tak wcześnie przychodzi.
Zwolna, drżąc cały, zbliżał się aby otworzyć.. Uchyliwszy drzwi, omal nie runął na ziemię.
Przed nim siała Klaudja Varni! a z jej oczu tryskały błyskawice gniewu.