Strona:PL X de Montépin Dwie sieroty.djvu/864

Ta strona została przepisana.

znów powtórzymy kolację, i tak w kółko, dopóki wystarczy grosza mojego wuja. Jakże się to wam podoba?
Program przedstawiony przez Czwartka, zyskał ogólne uznanie.
Oto powód dla którego Ireneusz Moulin nie zastał w domu starego rzezimieszka.


∗             ∗

Piotr Loriot właściciel a zarazem woźnica dorożki 13, po rozstaniu się ze swym synowcem pojechał natychmiast do biura naczelnika policji, któremu opowiedział zaszłe wypadki ze swym wehikułem.
Naczelnik wysłuchawszy cierpliwie rozlicznych szczegółów odesłał go do urzędnika delegowanego do spraw podobnych.
Ten poznał go natychmiast.
— Wszak to pan byłeś u mnie wczoraj ze skargą? — zapytał, — względem jakiejś dorożki, którą panu ukradziono?
— Tak; panie komisarzu.
— Przypuszczałeś pan, że już nie odnajdziesz swojej własności?
— Tak... byłem tego pewny.
— No i jakże się ta sprawa skończyła?
— Zwrócono mi wszystko.
— Jakim sposobem?
— Dziś rano zastałem moją dorożkę w cyrkule.
— A więc pan jesteś zadowolony?
Nie, panie komisarzu, wcale nie jestem zadowolony, i dlatego przychodzę z zażaleniem i proźbą o dochodzenie kto i w jakim celu posługiwał się dziś w nocy moją dorożką. W dodatku bowiem do tego jeszcze mnie okradziono.