Strona:PL X de Montépin Dwie sieroty.djvu/879

Ta strona została przepisana.

To więc czego zaniechał pan komisarz, ja dopełnię. Zachowam numer dorożki, kto wie czy się nie przyda. A radbym odznaczyć się czemś w tej sprawie.
Zadowolony zo swego pomysłu, schował kartę do kieszeni starannie, i ze spokojnym sercem zabrał się do pracy.
Bertę złożono na ogólnej sali szpitalnej.
Lekarz miejscowy potwierdził zdanie kolegi, że żadne wewnętrzne uszkodzenie nie nastąpiło. Zadziwiła go wprawdzie rana na piersiach, lecz nie było czasu do przypuszczeń i domysłów.
Po półgodzinnych staraniach, chora nakoniec dała znak życia. Wsączone w jej usta orzeźwiające krople, znacznie ją wzmocniły.
Uniosła się na łóżku wodząc błędnym wzrokiem wokoło. Doktór ująwszy jej rękę, przemówił do niej łagodnie. Zdawała się nierozumieć słów jego. Poruszała ustami, jak gdyby mówić pragnęła, żaden dźwięk jednak nie wybiegł z jej gardła.
— Obawiam się, — rzekł doktór cicho do swoich asystentów, czy w tak silnym upadku nie nadwyrężyła wewnętrznych organów? Głos utraciła w skutek chwilowego paraliżu. Biedna dziewczyna jest mocno chorą!
Wzięto się natychmiast do szybkiego ratunku. Wszystkich zainteresował los nieszczęśliwej.
Opuśćmy teraz na chwilę chorą, a złączmy się z innemi osobami naszej powieści.
Widzieliśmy przerażenie; Théfera, podczas opowiadania Loriota. Zdawało mu się początkowo, że ów woźnica zna całą sprawę, z zręcznym tylko podstępem to wszystko pokrywa. Niebawem jednak, uspokoił się zupełnie, słysząc dowodzenia dorożkarza, która jasno wykazywały całą jego w tem nieświadomość.
Miejsce trwogi w sercu agenta, zajęła wielka radość,