Strona:PL X de Montépin Dwie sieroty.djvu/962

Ta strona została przepisana.

W szafie, znajdowały się książki i akta prawne, kompletny zbiór Roczników sądowych, ważniejszych spraw i notatek policyjnych.
Papiery systematycznie ułożone i starannie ponumerowane, pokrywały stół, na którym Plantade pracował siedząc na swoim starym fotelu.

Leżąca przed nim plika papieru jaką w tej chwili przeglądał miała napis:

„Sprawa dorożki numer 13“

Ta sprawa składała się z kilkunastu foljalów. Plantade już może po raz dziesiąty odczytywał każdy z nich i wypisywał notatki.
— Nie... nie! — nie omyliłem się! zawołał, wszystko mi to mówi; wszystko mi tego dowodzi!
„Ci ludzie którzy zabrali dorożkę i uprowadzili kobietę młodą czy starą, nie działali na własną. Byli zapewne wspólnikami tych którzy chcieli dostać przy ich pomocy tę kobietę.
Jaki powód przypisać temu porwaniu?
„Jeśli kobieta była młoda, mogła to być miłość. Jeśli zaś stara, to z pewnością wymagał tego interes albo zemsta.
„Pożar domu przed którym zatrzymywała się dorożka nie można zaliczyć do przypadkowych. Miał on na celu zatarcie śladów popełnionego przestępstwa. Ale niekiedy można wydostać się z domu stojącego w płomieniach.
„Ta młoda osoba którą znaleziono prawie bez życia w jednym z szybów kopalni, bardzo być może iż jest ofiarą podobnej próby zabójstwa.
„Rozwiązanie zagadki leży w tem właśnie.
„Cóż więc mam robić?..
— Przedewszystkiem trzeba się dowiedzieć kto mieszkał w tym domu na wzgórzu Capsulerie, śledzić właściciela, lokatora, albo tych podłych złoczyńców którzy tam mieszka-