Strona:PL X de Montépin Dwie sieroty.djvu/963

Ta strona została przepisana.

li, nareszcie stwierdzić osobistość tej biednej istoty którą, prze wieziono bez przytomną do szpitala.
„Protokuł komisarza policyjnego, nic o tem nie wspomina, ale będzie się można łatwo dowiedzieć.
„Skarga więc wniesiona przez woźnicę Loriota o sumę pięciuset franków ukradzionych mu z dorożki, doprowadziła mnie do krwawego dramatu otoczonego ciemnościami, a którego rozwiązanie nastąpi na ławach sądowych.
„Jest to pierwsza sprawa prowadzona przezemnie. Postaram się aby mi zaszczyt przyniosła.

XXVIII.

Po takim monologu przerywanym po kilkakrotnie, Plantade ułożył starannie wszystkie papiery odnoszące się do sprawy z dorożką numer 13, przeszedł do pokoju służącego mu za jadalnię, położył na talerzu kawałek zimnego mięsa, chleb, postawił butelkę wina i zjadł to wszystko z pośpiechem.
Ubrał się potem, a spojrzawszy z zadowoleniem na swój bilet inspektora, włożył go do pugilaresu i schował w kieszeń.
Dziesiątą godzinę wskazywał zegar ścienny.
— Wezmę omnibus na Montrenil, pomyślał, a ztamtąd udam się do Bagnolet. I zeszedł na dół.
Théfer zobaczył go gdy wychodził na ulicę, ponieważ tam zatrzymał się chcąc zbadać stan nieba między wysokiemi oficynami domów które nawet w dzień jasny zaciemniały już i tak brzydką i wązką uliczkę.
Niebo było czyste, słońce przyświecało wszak ciężkie i duszne powietrze kazało się spodziewać rychłego deszczu.
Były inspektor już przed tem zapłacił za swoje skromne śniadanie w mleczarni. Podniósł się więc teraz ażeby być gotowym do śledzenia Plantada.
Szedł on pieszo do stacyi omnibusowej.