Strona:PL X de Montépin Lekarz obłąkanych.djvu/346

Ta strona została skorygowana.

— F.L. — mówił dalej, ocierając rękawem czoło zroszone zimnym potem. — Nie ma co mówić, to znaczy Fabrycjusz Leclére! Więc ja dobrze odgadłem i przeczucia moje wcale mnie nie myliły.. Był drugi morderca!... Nie, nie drugi... jeden tylko... ten, do którego należała broń znaleziona na miejscu zbrodni, a od której odleciał w czółnie herb, podobny do tego... Pan Fabrycjusz Leclére! Nie ma wątpliwości... to zanadto bije w oczy. To przecież jego cyfra! Fabrycjusz Leclére, siostrzeniec bogacza, bankiera, mąż przyszły może panny Pauli Baltus!... Doprawdy, to krew ścina się w żyłach!... Niewinny zapłacił za niego... Gdybym był wręczył tę blaszkę sądowi i powiedział, co widziałem, byłbym może ocalił niewinnego!... Do wszystkich piorunów, co ja zrobiłem?
I Klaudjusz Marteau chwycił się za głowę i pięścią uderzył się w czaszkę z rozpaczy. W tej chwili posłyszał w sąsiednim pokoju głos Laurenta. Wstał natychmiast, ukrył jak mógł swoje wrażenie, blaszkę herbową wsunął do wielkiej portmonetki, a rewolwer wrzucił do skrzyni. Laurent wszedł z woźnicą. Ź
— Skończone? — zapytał Klaudjusza.
— Tylko dopasować wierzch i zabić — odpowiedział ten ostatni, opuszczając głowę, ażeby ukryć pomieszanie.
— No, kończ prędzej i jedziemy.
Klaudjusz zabił skrzynie i mógł już pokazać twarz zupełnie prawie spokojną. W kwadrans wynieśli paki, Laurent uprzedził szwajcara, że trzeba wywiesić kartę na mieszkanie, i że co tydzień będzie przychodził dowiadywać się, czy nadeszły jakie listy pod adresem pana Fabrycjusza. Dopełniwszy tego wszystkiego, odjechali do Neuilly.
Dziwnym zbiegiem okoliczności, w chwili właśnie kiedy Klaudjusz Marteau trzymał w ręku niezbity dowód winy Fabrycjusza Leclére, młody lekarz Grzegorz Vernier wchodził do wielkiego magazynu broni przy ulicy Richelieu. Właściciel znajdował się sam w sklepie i przyjął wchodzącego uprzejmie. Grzegorz wyjął z kieszeni rewolwer, jaki prokurator rzeczypospolitej w Melun wydać kazał pannie Baltus i zapytał się właściciela magazynu broni, czy ten rewolwer kupiony był