Fryderyka Baltusa, miała miejsce w Saine-et-Marne, sąd z Melun zareklamował, aby winowajca przed nim został postawiony.
Fabrycjusz więc przebywał teraz w więzieniu, w którem nieszczęśliwy Piotr przesiedział tyle dni ciężkich, zanim wstąpił na szafot.
Sprawa, jak się można domyślać, narobiła wielkiego hałasu, a to z powodu przyczyn różnego rodzaju. Najprzód przypomniała owego tajemniczego skazańca, którego głowa spadła wśród dziwnych okoliczności, opowiedzianych przez nas na początku powieści niniejszej, skazańca, którego żadne względy nie mogły nakłonić do wyjawienia prawdziwego swego nazwiska. Następnie obecny oskarżony należał do klas wyższych i zbrodnia o tyle wydawała się ohydniejszą, iż inteligencja przestępcy była więcej rozwiniętą.
Oczekiwano z gorączkową niecierpliwością na dzień sądzenia Fabrycjusza Leclére. Sprawa jego miała ważne zajmować miejsce w rocznikach kryminalnych. Paula Baltus, Grzegorz Vernier i Klaudjusz Marteau nieustannie wzywani byli do sędziego śledczego.
Żeby uniknąć ciągłych przyjazdów, Paula zaproponowała wreszcie młodemu doktorowi, żeby na jakiś czas zarząd domu w Auteuil powierzył pomocnikowi swemu, Schultzowi, a sam przeniósł się wraz z Edmą i Joanną do willi Baltus, gdzie przebywał już przyjaciel nasz, marynarz. Propozycja została przyjętą i w Melun znowu teraz spotykamy wszystkie znajome nam osobistości z tego długiego opowiadania, które zbliża się już nareszcie do końca.
Mały Piotrek uwolniony został na dwa tygodnie do Charenton, do matki, ale biedny malec nie mógł się uspokoić, że dał się tak złapać Laurentowi.
Powiedzmy parę słów o tym ostatnim.
Klaudjusz Marteau na drugi dzień po aresztowaniu Fabrycjusza udał się do Courbevois do oberżysty, któremu powierzył pana intendenta z kulą w łopatce. Chciał zobaczyć, co się dzieje z rannym. Wielkie było jego rozczaro-
Strona:PL X de Montépin Lekarz obłąkanych.djvu/681
Ta strona została skorygowana.