„Ucałuj za mnie mego syna, ucałuj Alinę, ucałuj Matyldę, — ja was całuję wszystkich.
„To mój ostatni pocałunek.
„Morze pochłonie moje ciało. Pamiętaj o mnie...
„Žegnam cię raz jeszcze, mój bracie... Żegnam!
Daniel nie mógł powstrzymać głośnego płaczu, twarz mu zalały łzy.
Henryk tymczasem czytał list, przysłany mu przez ojca.
Na obliczu jego malowało się przerażenie.
Daniel spostrzegł, jak zbladł.
— Co ci jest, moje dziecko? — zapytał go. — Czy cię list ojca tak przeraził?.
— Tak... — wyjąkał młodzieniec.
— Czyż list zawiera coś nieprzewidzianego, strasznego!
Henryk podał list stryjowi.
— Czytaj, stryju. — rzekł.
Daniel czytał:
„Ukochane dziecko moje, już cię nie zobaczę nigdy... Jak memu bratu, posyłam ci ostatnią myśl moją, ostatnie pożegnanie.
„Sam pozostaniesz przy stryju, który więcej i lepiej był ci odemnie ojcem i który uczynił z ciebie uczciwego człowieka, prawego i pożytecznego...