— Mój stryju, co ci ojciec napisał w tym przedmiocie?
— Zobacz, moje dziecko... — odpowiedział Daniel.
I podał mu list brata, który Henryk przeczytał szybko.
— Żadnego szczegółu... — rzekł następnie z przygnębieniem —— żadnego! Ale gdzie jest list, o którym pisze... list do pana Verniere?..
— Zapewne w tych papierach...
Sędzia śledczy znalazł najprzód przed sobą kopertę niezapieczętowaną.
Zawierała w sobie krzyż legii honorowej nieboszczyka.
— To do ciebie należy — rzekł Daniel — zachowam krzyż, stosownie do woli twego ojca, ażeby ci go oddać w dniu, kiedy będziesz miał prawo go nosić.
Henryk wziął krzyż i ze czcią przycisnął do ust.
Pan Savanne szukał w papierach.
Oto list z tym napisem: rzekł po chwili, wskazując kopertę
Koperta zamknięta była pieczęcią lakową.
— Zobacz, stryju, co zawiera ten list — wyrzekł młodzieniec, którego nurtowała gorączka powzięcia wiadomości.
Daniel wskazał na pieczęć.
— List jest zapieczętowany — odparł.
— Cóż to szkodzi?
— List zaadresowany jest do Ryszarda Verniere.