Strona:PL X de Montépin Marta (1898).djvu/201

Ta strona została przepisana.

Wziął ołówek niebieski i je podkreślił.
Pierwsze zdanie było takie:
Ty byłeś jedynym powiernikiem mych zgryzot... Ty tylko wiesz, co ja wycierpiałem... Zachowasz, żałując mnie, wspomnienie o tym wieczorze grudniowym, który przepędziłem przy tobie...“
Zatem w wieczór 30-go grudnia Gabryel znajdował się w fabryce Saint-Ouen, dokąd się udał, wychodząc od rejenta, który mu dał trzysta tysięcy franków.
Zatem nazajutrz zrana Ryszard Verniere na bulwarze Malesherbes, stawał się wspólnikiem Gabryela, udając, że go widzi po raz pierwszy po jego przyjeździe.
Istniała między nimi jakaś tajemnica?
X. tej zagadki pozostawało niewiadome dla sędziego śledczego.
Ale urzędnik przypomniał sobie, że Weronika Sollier mówiła mu o jego bracie i że jej zaprzeczył, gdy twierdziła, że wprowadziła kapitana Savanne do Ryszarda Verniere, wieczorem 30-go grudnia.
Przypomniał sobie, że była w jego gabinecie, w sądzie, w chwili, gdy Henryk przybył zgnębiony, przynosząc wiadomość o śmierci ojca, i że wtedy niewidoma, badana przez niego, odpowiedziała:
— Teraz już nie mam nic do powiedzenia panu.
Weronika musiała więc znać tajemnicę, powierzoną przez Gabryela Ryszardowi Verniere.
Skoro nie stało Ryszarda, należało się do niej zwrócić.
Drugie zdanie, które podkreślił brzmiało następująco: