Wydaje nam się zbytecznem podać czytelnikom list w całości. Ażeby im wytłomaczyć mechanizm przekładu, wystarczy pierwsza linia, która tak się przedstawiała:
= 515+7 = 670+23 = 245-9 = 132-1-672-11
Robert przyjrzał się pierwszym dwom cyfrom.
Były to 515 i 7.
Dawny szpieg w służbie pruskiej mógł z łatwością dokonać pracy, którą zapewne podejmował nie po raz pierwszy.
Otworzył encyklopedyę, przerzucił strony i zatrzymał się na stronie 515.
Znak, który następował, wskazywał mu, że powinien szukać wyrazu na drugiej kolumnie tejże strony, gdzie wyraz ten był siódmym.
Ten siódmy był to wyraz: Niech. Napisał go ołów.
kiem pod pierwszemi cyframi.
Przechodząc wtedy do drugiej cyfry; 670+23 odnalazł stronicę 670 i policzył aż do dwudziestego trzeciego wyrazu na drugiej kolumnie, co dało mu wyraz: Wasz, który podpisał pod drugą cyfrą.
Przyszedł do trzeciej cyfry: 245-9, poszukał strony 245. Znak —, umieszczony między dwiema liczbami, mówił mu, że wyraz znajduje się dziewiąty na pierwszej kolumnie i że wyraz ten jest: Ekscelencja, i podpisał go pod trzecią cyfrą.
Jak z tego widać sekret ten był nader prosty i zarazem bardzo bezpieczny.
Komu mogłoby przyjść na myśl, że kryptografia niemiecka umieści sekret swej korespondencyi w encyklopedyi francuskiej?