Strona:PL X de Montépin Marta (1898).djvu/223

Ta strona została przepisana.

Verneuil.“ Otóż przyszedłem i oczekuję od pana objaśnienia. Racz mi je pan dać, w przeciwnym razie będę miał zaszczyt pana pożegnać.
Baron Schwartz przygryzł usta.
— Ten człowiek nie domyśla się, że go trzymam w ręku — pomyślał. — Gdyby się spodziewał, mówiłby innym tonem.
Potem dodał głośno:
— Chcesz pan objaśnienia stanowczego, drogi panie Robercie Verniere. To je panu dam...
— Sprawisz mi pan tem przyjemność.
— Bądź więc pan zadowolony. W jakich warunkach znajdujesz się pan w Paryżu? To nam jest wiadome. Brat pański umarł śmiercią tragiczną, którą się zajmiemy za chwilę, jeżeli to będzie potrzebnem. Żona pańska sprzedała wszystkie swe posiadłości na terytoryum niemieckiem, ażeby osiąść we Francyi i dostarczyć panu kapitałów niezbędnych do odbudowania fabryki w Saint-Ouen, którą prowadzisz ze swym pasierbem, w charakterze wspólnika.
Opuszczając Niemcy bez zamiaru powrotu, zabrałeś pan z sobą wielką ilość sekretów, które przeniknąć pozwalało panu nasze zaufanie. Te tajemnice, które w znacznej częsci dotyczą postępu naszych uzbrojeń, są wielkiej doniosłości.
Chcemy wierzyć, że nie zechcesz pan ich zużytkować na naszą szkodę, więc nie mówmy o tem, lecz pomówmy o projektach, powziętach przez pana, kiedy byłeś w Berlinie. Przedstawiłeś pan w głównym sztabie modele nowych kartaczy, wynalezione przez pana...