Często zatrzymywał się przy malutkiej kataryniarce i o jej babce, rozmawiał z nią, wypytywał i nigdy nie mieszkał włożyć jaki pieniądz srebrny do ręki Marty.
Tyczasem zbliżył się dzień 9 czerwca, kiedy miano w willi Savanne obchodzić uroczyście imieniny sędziego, który jednocześnie chciał też uczcić zarazem nominacyę Roberta Verniere na kawalera Legii honorowej.
Od tygodnia panował nieznośny upał.
To nie przeszkadzało wcale Weronice i Marcie do ich zwykłych wycieczek! W sobotę miały powędrować z katarynką do Champigny, a ztamąd powrócić do parku Saint-Maur.
W sobotę zrana panował gorączkowy ruch w willi Savanne.
Urzędnik sprowadził dodatkową usługę z Paryża, kucharza z pomocnikami oraz kilku lokajów.
Śpiżarnia i piwnica zostały suto zaopatrzone.
Na śniadanie, jak i na obiad, zaproszoną została spora ilość gości.
Robert, którego pan Savanne prosił, ażeby ze swej strony porozsyłał zaproszenia, wskazał, kto ma przybyć.
Pośród zaproszonych tych, znajdował się Klaudyusz Grivot, w charakterze starszego majstra fabryki, Prieur