Doktór Sermet rzeczywiście zawiadomił sędziego śledczego o wyzdrowieniu Weroniki Sollier o tyle zupełnem, o ile możliwem.
Dodał, że biedna kobieta jest dość silną, ażeby znieść zmęczenie badania.
List ten przesłany został urzędnikowi do jego gabinetu w sądzie.
Daniel Savanne, skoro go tylko przeczytał, wezwał naczelnika bezpieczeństwa i zalecił mu, ażeby nazajutrz zrana o godzinie jedenastej posłał agenta z powozem do szpitala św. Ludwika, aby ztamtąd zabrać. ociemniałą i do niego przywieźć.
Jednocześnie na tę samą godzinę tego samego dnia wezwany został kasyer Prieur i majster Klaudyusz Grivot.
Pan Savanne winszował sobie, że wyzdrowienie Weroniki pozwoli mu zebrać w swym gabinecie osoby, których zeznania mogą mieć największe znaczenie.
O godzinie szóstej powrócił do domu.
Wieczorem jeść miał obiad z synowcem w willi w Neuilly, gdzie bywali dwa razy na tydzień we czwartki i niedziele.
Po obiedzie siadano przed kominkiem dla rozmowy.
Nieraz Matylda grała trochę na fortepianie.
Żałoba krewnych Ryszarda Verniere i jego najbliższych przyjaciół zbyt była świeżą, aby te zebrania mogły być ożywione.
Rozmowa toczyła się prawie zawsze o śledztwie w sprawie Saint-Ouen, której ciężar dźwigać musiał do końca sędzia.
Strona:PL X de Montépin Marta (1898).djvu/35
Ta strona została przepisana.