Strona:PL X de Montépin Marta (1898).djvu/392

Ta strona została przepisana.

drzwi, któreśmy pootwierali znów są zamknięte... Dwaj agenci ukryli się w domu...
— Dobrze — odpowiedział sędzia śledczy — przejrzę zawartość tej walizy przy sposobnej chwili.
Poczem, zwracając się do Henryka, dodał:
— Sądzisz więc, że to dziecko było najprzód zahypnotyzowane, a potem działano na nie suggestyą?
— Mam nazupełniejszą pewność...


∗             ∗

Wieczorem, Henryk zawiózł panią Sollier do szpitata, gdzie miała się odbyć operacya z jej oczyma, dla przywrócenia wzroku.
Sędzia pojechał również do Paryża, ażeby się widzieć z prokuratorem, przed odjazdem zaś polecił, ażeby nikt w willi nie mówił o cudownem odnalezieniu Marty.


LX.

Tegoż dnia w willi Neuilly Filip de Nayle pracował żarliwie nad czytaniem obszernego tomu Traktatu Kryptografii.
Właśnie zajęty był ostatnią częścią tego dzieła, w której opisywano: Metody i systemy, używane w dyplomacyi, metodę Juliusza Cezara, metodę japońską, metodę równoległoboków, metodę Scootha, metodę Walerego Grousfelda, metodę lorda Bacona, metodę dzielników, e t c.       .