Zatopił się w czytaniu wszystkich tych systemów, ale żaden z nich nie objaśnił go dostatecznie.
Wtedy przeszedł do ogólnych uwag.
Jeden z paragrafów zastanowił go bardzo:
„Można też mieć litery lub wyrazy w książce, zgóry oznaczonej, byleby wydanie było dokładnie oznaczone. W tym razie trzy cyfry numerów tworzą klucz. Pierwsza cyfra oznacza stronę książki, druga wiersz, a trzecia wyraz, z którego ma się zrobić użytek.“
— Trzy cyfry — powtarzał Filip.
Zdawało mu się, że mu się rozświetla w oczach.
Przyjrzał się znów listowi cyfrowanemu.
— Spróbujmy zrozumieć... Ależ nie... tutaj są tylko dwie cyfry, przedzielone znakami minus i plus.
Znów powrócił do książki i czytał:
„Kilka gabinetów posługuje się również dla korespondencyi cyfrowanej zgóry oznaczonym słownikiem, którego wydanie bądź w języku francuskim lub w obcym jest ściśle wskazane. Wtenczas dosyć dwóch cyfr, dla oznaczenia strony i miejsca wyrazu.“
Filip drgnął.
— Dwie cyfry — rzekł — to jest... tak...
I palcem wskazał list cyfrowany.
— To musi być metoda słownikowa — ciągnął dalej. — Ale jaki słownik?.. angielski? włoski? francuski? jak się dowiedzieć?
Oczy jego zatrzymały się na literach P. L., stojących na czele po lewej stronie pierwszej cyfry.
P. L... Co mogą oznaczać te dwie litery? Czy wskazują jakie dzieło... czy jaki słownik?
Strona:PL X de Montépin Marta (1898).djvu/393
Ta strona została skorygowana.