Strona:PL X de Montépin Podpalaczka.djvu/329

Ta strona została przepisana.



TOM TRZECI

I.

Kareta wioząca ze stacyi milionera wraz z córką, przybyła na ulicę Murillo w południowej godzinie. Mniemany Paweł Harmant wszedł do gabinetu, ażeby tam zmieniwszy podróżne swoje ubranie, zejść następnie na obiad.
Marya znajdowała się w doskonałem usposobieniu. Wesołość dziewczęcia i jej pochlebne pieszczoty wywoływały uśmiech na usta przemysłowca.
— Czy widziałaś się z Jerzym Barier? — zapytał nagle podczas rozmowy.
— Raz jeden.
— Cóż on chciał?
— Pomówię jutro ojcze z tobą o przyczynie jego wizyty.
— Dlaczego nie teraz?
— Ponieważ owładnięta radością widzenia ciebie, nie chcę przerywać jej rozmową o interesach. Bardzo wcześnie jutro wychodzisz? — pytała.
— O! wcześnie! Po trzytygodniowej niebytności potrzebuję przekonać się jak daleko postąpiły roboty w budowlach fabryki. Odebrałem listy od architekta w których donosił mi że, wszystko dobrze idzie; obiecuje mi on wykończyć