się. tobie podobało zaślubić księcia, znalazłbym go gotowym do udzielenia ci swej mitry w zamian za miliony. Pragnę dla ciebie męża, zajmującego wysokie stanowisko w społeczeństwie, męża, którego nazwisko chwałą okryłoby mnie i ciebie zarazem.
— Czy jednak to przyniosłoby mi szczęście? — przerwała Marya żywo. — Tytuł kupiony za miliony, jak to wyrzekłeś, ojcze, przeć® chwilą, jak wszystko co się kupuje za pieniądze, nie zadawalnia serca, nie przynosi mu prawdziwej radości. Ja marzę ojcze zarówno, lecz nie o księciu, ale o mężu, któryby mnie kochał prawdziwie, wiedząc dobrze, że każdy z tych wielkich panów zaślubiając mnie dla majątku, przyniósłby mi w darze obojętność.
— A któżby cię nie ukochał? — zawołał Harmant.
Mary a pochyliła głowę w milczeniu, oczy jej nabiegły łzami, myślała o Lucyanie Labroue.
— Dyskutujemy jednak o dalekiej przyszłości — zaczął na nowe przemysłowiec — wszakże nie myślisz wydać się za mąż... nie kochasz jeszcze nikogo?
— W kwestyi małżeństwa, mam wyprost przeciwne twoim zapatrywania, mój ojcze — odrzekło dziewczę, podnosząc głowę. — Świetnych związków niepragnę dla siebie wcale, nie wymagam, ażeby człowiek, którego zaślubię posiadał majątek. Chcę w nim widzieć jedynie trzy najważniejsze zalety: szczerość, stanowczość i odwagę. Z tem, posiada się wszystko co trzeba, by zdołać zostać czemś na najskromniejszem nawet stanowisku. Sercu udzielam pierwszeństwa przed tytułem i przed wtorkami złota — mówiła dalej. — Nazwiesz mnie może niepraktyczną marzycielką, wiem o tem... jak wiem zarówno, iż wiele kobiet dzisiejszych, śmiechem by przyjęło to moje twierdzenie. Mniejsza z tem... zdania mojego nie zmienię i jeśli kiedy wyjdę za mąż, to tylko według mych własnych idei.
Harmant słuchał swej córki obojętnie, z uśmiechem pobłażania, jak się słucha dziecka, wysnuwającego dziwne, niepraktyczne rojenia: w głębi rzeczy jednakże rozumiał, iż
Strona:PL X de Montépin Podpalaczka.djvu/370
Ta strona została przepisana.