Strona:PL X de Montépin Podpalaczka.djvu/381

Ta strona została przepisana.

siągłbym. Przyszłość okaże, że mam słuszność, przekonasz się o tem. Lecz może wyszlibyśmy gdzie na przechadzkę? — dodał zmieniając rozmowę.
— Najchętniej — rzekł Darier.
Wziąwszy więc kapelusze i zapaliwszy cygara, udali się do Luksemburskiego ogrodu.
Jednocześnie Harmant wraz z córką jechał w stronę swego mieszkania. Oboje przez całą drogę zachowywali milczenie. Marya wyrzucała sobie, iż nazbyt żywo, być może, dozwoliwszy owładnąć się uczuciu, czyniła ojcu propozycye względem Lucyana Labroue. Były nadzorca zostawał pod wpływem zdziwienia i trwogi, wywołanej wiadomością o ucieczce wdowy Fortier.
— Joanna wolną! — myślał — może przybyć do Paryża, spotkać mnie... poznać... otóż co przedstawia obecnie groźne niebezpieczeństwo! Bezustannie więc ściga mnie niepokój i obawa! Któżby mógł przewidzieć, że po dwudziestu dwóch latach zmuszony będę jeszcze drżeć przed tą kobietą... drżeć... przed Lucyanem Labroue? A gdyby mnie ona spotkała, dlaczegóż zarówno nie mogłaby spotkać Lucyana? Wszak traf nieprzewidziany zbliżył go ku mnie... Marzy on o zemście... zaprzysiągł ją sobie, gdyby więc odkrył, że Paweł Harmant ukrywa Jakóba Garaud, cały gmach niej pracy, z takim trudem wzniesiony, runąłby odrazu! Zostałbym zgubiony wraz z córką!
Podczas, gdy powyższe myśli oblegały umysł nędznika, pot zimny wilżył mu skronie; spoglądał na Maryę bojaźliwie.
Dziewczę, przymknąwszy oczy, tonęło w marzeniach przyszłości...
— Joanna Portier zostanie schwytaną — myślał Garaud dalej — tak się spodziewam... jestem pewny tego... Oby to jednak nastąpiło przed katastrofą! Gdyby zaś przedtem zdołała mnie spotkać i poznać... ach! zabezpieczyć się przeciw temu należy!
Tu powóz zatrzymał się, Harmant podał rękę swej córce, pomagając jej wysiąść.